Konin. Tu płynie energia > Konin. 30-lecie samorządu terytorialnego

Konin. 30-lecie samorządu terytorialnego

30 lat samorządu. „To była kadencja autentycznej przygody”


Od posadzenia dębu na skwerze przy pomniku kard. S. Wyszyńskiego rozpoczęły się konińskie obchody 30-lecia samorządu terytorialnego. Zaraz po tym wydarzeniu odbyła się sesja Rady Miasta Konina, podczas której wspominano początki samorządności.

- Dąb to symbol trwałości, solidności, długowieczności. Pasuje do samorządów, które w obecnych czasach muszą się mierzyć z wieloma wyzwaniami. Mam nadzieję, że będą tak odporne jak dąb i przetrwają burzliwe czasy – mówił prezydent Piotr Korytkowski. Dodał, że drzewo nieprzypadkowo zostało posadzony na Glince. – Ten teren zapoczątkował burzliwy rozwój naszego miasta. To właśnie tam rozpoczęła działalność kopalnia węgla brunatnego, która była motorem napędowym i rozwojowym Konina – wyjaśniał. Niewykluczone, że w ten sposób zapoczątkowana została tradycja sadzenia dębów na każdą kolejną rocznicę samorządności. Z takim pomysłem wyszedł prezydent Korytkowski.

30 lat temu - 27 maja 1990 roku - Polacy wzięli udział w wyborach do rad gmin. Były to pierwsze wolne wybory w powojennej Polsce, które rozpoczęły proces kształtowania samorządu terytorialnego w naszym kraju. W 1990 roku swoją czteroletnią kadencję na stanowisku prezydenta rozpoczął Marek Waszkowiak, obecnie koniński radny. - To był początek nowej przygody życiowej dla mnie, ale również dla wielu ludzi. Pamiętam plakat wyborczy Miejskiego Komitetu Obywatelskiego, którym wówczas kierowałem, przygotowany przez pana Piotra Dąbrowskiego, nauczyciela plastyki z II Liceum, który z biało-czerwonej urny wyprowadzał dąb. Przepiękny symbol tego, czym tak naprawdę zajęliśmy się jako samorząd - wspominał podczas sesji Marek Waszkowiak. - To była kadencja autentycznej przygody. To jest coś, co ukształtowało moje życie i życie wielu innych osób, które ze mną pracowały. Dziękuję im za to wszystkim - dodał.

Odnosząc się do wydarzeń sprzed 30 lat, przewodniczący Rady Miasta Tadeusz Wojdyński stwierdził, że była to najlepiej przeprowadzona reforma po 1989 roku. - Szliśmy do głosowania z nadzieją na zmianę na lepsze. Mieliśmy świadomość, że uczestniczymy w przełomowym wydarzeniu. Rozpoczął się proces reformowania samorządu terytorialnego – wspominał przewodniczący. – Dzisiaj demokracja w Polsce opiera się na silnym samorządzie gminnym i wojewódzkim. Występują jednak zagrożenia dla samorządu. Od lat zauważalny jest postępujący proces centralizacji państwa i ograniczania kompetencji samorządu.  Naszym obowiązkiem jest przeciwstawić się takim pokusom. Nie wolno psuć samorządności – mówił Tadeusz Wojdyński.  

Na pamiątkę wydarzeń z 1990 roku miasto zostało udekorowane biało-czerwonymi flagami.

Wróć