Stanisław Piguła, dziennikarz znany z ostrego pióra choćby z wieloletnich felietonów w PK, którym kierował przez wiele lat, po przejściu na emeryturę i zajęciu się pisaniem książek złagodniał. Chociaż tylko pozornie, bo w swojej prozie ostry jest tam gdzie trzeba, łagodny podobnie. Można to wnosić po lekturze jego czwartej książki, noszącej tytuł „Zagubiona”.
O tej książce, ale także tych poprzednich, autor mówił w czasie spotkania z czytelnikami, które odbyło się w środowy wieczór (27 listopada) w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Zofii Urbanowskiej. Odpowiadał na pytania swojego następcy Marcina Szafrańskiego, ale także chętnie dyskutował z czytelnikami. Najogólniej rzecz ujmując „Zagubiona” to właśnie… zagubiona. Z problemami, radościami, koniecznością podejmowania decyzji mniej lub bardziej skomplikowanych.
Po spotkaniu chętnie podpisywał swoje książki i nadal rozmawiał z czytelnikami, którzy przyszli na spotkanie z nim. Niebawem – jak zdradził Stanisław Piguła – ukaże się jego piąta książka – „…być może znajdzie się na półce obok dzieł Heleny Mniszkówny…”.