Od dwóch edycji projektu „Konin. Miasto kobiet” jego integralną częścią jest spotkanie „Mężczyźni z pasją”. W tym roku, w sobotni wieczór (11 marca), w kawiarni NOT Domu Kultury Oskard, gośćmi Bartosza Nowakowskiego z CKiS i Przemysława Fałka - lidera konińskiego zespołu Father’s Friends – byli czterej panowie o niezwykłych zamiłowaniach.
Kamil Wasicki często nazywany jest bardem, a to za sprawą tekstów i muzyki, które pisze. Ma w swoim dorobku trzy płyty i bogaty życiorys artystyczny. Ze swadą wspominał nagrania płyt, pracę z zespołem i tęsknotę za prawdziwą Trójką. Dał się też namówić na wykonanie kilku własnych kompozycji.
Zaskoczył szef konińskiego Centrum Organizacji Pozarządowych – Bartosz Jędrzejczak, który skleja modele, „walczy” w szeregach XVII-wiecznego wojska, odpoczywa jeżdżąc oraz odbudowując motocykle. Tę ostatnią pasję ma w genach, bo już jego dziadek, burmistrz Wronek, a później jego babcie pasjonowały się motocyklami. Wspominał, jak mieszkając w bloku na trzecim piętrze, wtaszczył tam zdezolowanego gruchota, by go własnoręcznie odbudować.
W mnóstwo anegdot ze świata show businessu i polityki obfitowało spotkanie z wizażystą Gabrysiem Zamojskim. I choć jego umowy ze sławnymi tego świata są bardzo rygorystyczne, udało mu się przemycić kilka smaczków. Przyznał, że współpracując z różnymi kobietami często odnosi wrażenie, że po części stał się ich powiernikiem, a nawet psychoterapeutą.
Będąc sławnym nadal można być skromnym – to podstawowy wniosek ze spotkania z wziętym polskim operatorem filmowym Radosławem Ładczukiem. Po jego sukcesach w obrazach Jana Komasy „Sala samobójców” czy „Hejter” z polskiego środowiska filmowego przestały nadchodzić propozycje. Pracuje więc z ogromną pasją i oddaniem w całej Europie, USA, a nawet w Australii. Tam też ostatnio odniósł sukces, filmując nietypowy dla siebie gatunek filmowy - horror.
Trwające blisko trzy godziny spotkanie „Mężczyźni z pasją” dało obraz tego, że bez pasji człowiek gnuśnieje, narzeka i jest marudny. Zadało też kłam powszechnemu stwierdzeniu, że rozgadane są tylko kobiety…
(Tekst i foto Mirosław Jurgielewicz)
