Przed głazem upamiętniającym działaczy Solidarności odbyły się konińskie obchody 44. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.
Uroczystość poprowadził Artur Skieresz – przewodniczący Zarządu Regionu Konińskiego NSZZ Solidarność. Przewodniczący przypomniał wydarzenia sprzed 44 lat. – Ten dzień najbardziej haniebny, najbardziej haniebnej władzy obok stalinowskiej w powojennej historii Polski, który zapisał się szczególnie. To dzień, który wprowadził bardzo duże niebezpieczeństwo, jeśli chodzi o nasz kraj – mówił Artur Skieresz. Przypomniał o strajkach w konińskim szpitalu oraz w Hucie Aluminium Konin. - Ten kamień jest symbolem tych wszystkich ludzi, którzy wtedy oddali zdrowie, a jeśli chodzi o cały kraj często życie. Zginęło wtedy 40 osób w różnych rejonach Polski. Polska władza wypowiedziała wojnę narodowi, pod wielkimi szyldami ochrony. Musieliśmy przeżyć ten ciężki czas – powiedział Artur Skieresz.
Prezydenta Konina reprezentował Rafał Duchniewski, sekretarz miasta. – Nikt nie ma dzisiaj wątpliwości, że wprowadzenie stanu wojennego w 1981 roku to jedno z najbardziej dramatycznych wydarzeń w historii powojennej Polski. Tysiące osób internowano, wielu zginęło, rozdzielono rodziny, społeczeństwo zostało pogrążone w strachu i swego rodzaju beznadziei. Władza komunistyczna zabrała ludziom nadzieję na pokojowe zmiany, na wprowadzenie nowego, demokratycznego ustroju, co w zasadzie odcisnęło piętno na całych latach 80. i przez długi czas opozycja solidarnościowa dźwigała się z tego ciosu. Myślę, że stan wojenny jest też dla nas dzisiaj symbolem, że wolność i demokracja nie są dane raz na zawsze. Musimy o tym pamiętać i dbać o to, by nigdy takie mroczne czasy nie wróciły – mówił Duchniewski.
Po przemówieniach uczestnicy rocznicowych obchodów – oficjalne delegacje oraz mieszkańcy złożyli przed głazem kwiaty i zapalili znicze.
W kościele św. Wojciecha w Koninie wieczorem odbyła się Msza św. w intencji Ojczyzny.