Jarosław Kret, jeden z najbardziej znanych prezenterów telewizyjnej pogody w naszym kraju był gościem spotkań autorskich w ramach projektu „Konin lubi książki”. W poniedziałkowy wieczór (27 maja) opowiadał nie tylko o pracy w telewizji, ale też o pisaniu książek, fotografii i podróżach.
Podróżnik - bo taki obraz Jarosława Kreta wyłonił się na spotkaniu w najbardziej wyrazisty sposób - przyjechał do Konina bardzo dobrze przygotowany. Nie tylko opowiadał o swoich fascynacjach Bliskim Wschodem i Azją, szczególnie Indiami, ale także pokazał swoje zdjęcia, bardzo interesująco opowiadając o nich. Szczególną uwagę niezbyt licznego audytorium przykuły jego pisarsko-podróżniczo-archeologiczne spostrzeżenia z Indii i Izraela. Wyjaśnił w bardzo prosty sposób kilka skomplikowanych dla przeciętnego Kowalskiego kwestii obyczajowych i zwyczajowych.
Ze swadą i humorem opisał pracę „pogodynka”, podkreślając swoje zaangażowanie w wielu stowarzyszeniach, którego członkami są dziennikarze zajmujący się tą tematyką w Europie i świecie. Podkreślił bardzo mocno, że nadrzędnym ich celem jest walka o uświadomienie ludzkości, że mamy już do czynienia „...nie tylko z efektem cieplarnianym, ale katastrofą klimatyczną...”.
Na koniec zaprezentował swoje indyjskie stroje, przy okazji wyjaśniając skąd wziął się najpierw polski kontusz, a później... europejska marynarka. Interesująco opowiedział też zaskoczonym paniom o... szalu.