Po raz dziesiąty odbył się koncert charytatywny na rzecz konińskiego Hospicjum im. Jana Pawła II. W piątkowy wieczór (11 października), tuż przed występem Kamila Bednarka, jego płyty z autografami zlicytowano nawet za... tysiąc zł.
Zanim jednak na scenie pojawił się Kamil Bednarek i jego muzycy licytowano też koszulkę Krzysztofa Piątka. Podarował ją na ten szczytny cel ks. prał. Sławomir Kasprzak, proboszcz św. Stanisława w Kramsku, który udzielał słynnemu piłkarzowi ślubu.
Krzysztof Zieliński - inicjator charytatywnych przedsięwzięć na rzecz hospicjum oraz prowadzący licytację Janusz Lipiński, w błyskawicznym tempie doprowadzili do szczęśliwego finału. Po morderczej walce na oszołamiające sumy, Piątkową koszulkę sprzedano za 6 500 zł.
A później było jak u Hitchcocka - po trzęsieniu ziemi rozpoczęły się jeszcze większe emocje. Bo Kamil Bednarek bardzo lubi konińską publiczność, a konińska publiczność bardzo lubi Kamila Bednarka. Dała temu dowód nie tylko szczelnie wypełniając halę „Rondo”, ale też znakomicie bawiąc się z artystą.
Cały dochód z koncertu i licytacji przeznaczony zostanie na zakup nowego sprzętu dla liczącego już ponad 10 lat konińskiego hospicjum.