We wrześniu tego roku mija właśnie 45 lat, gdy na ulice Konina wyjechały pierwsze autobusy komunikacji miejskiej. Z tej okazji w piątek (16 września) w gościnnych progach Oskardu odbyła się jubileuszowa gala. Historię miejskich autobusów znakomicie i ze swadą przedstawił jej pasjonat Kamil Wódczak. To byłą wręcz pasjonująca książka. Płynęły wspomnienia, padały daty, a wielu z obecnych na Sali uśmiechało się i kiwało potakująco głową. No bo któż nie zna słynnej anegdoty, gdy to pierwszy raz w życiu wylądowaliśmy na konińskim dworcu, czekając – po zasięgnięciu informacji od stojących na przystanku jak dojechać do dworca autobusowego – gdy podeszłą do nas zdenerwowana i zasapana pani i zapytała: - Panie, haszło? I dopiero pomoc rodowitych koninian pomogła nam zrozumieć, że to nie było nic z manewrów, tylko potencjalna pasażerka pytała nas, czy… już przyjechał autobus linii „H”…
Było też o sukcesach, rozwoju. I bardzo bardzo serdecznie o ludziach firmy, która okrzepła i zmężniała – co bardzo mocno podkreślała prezes konińskiego MZK Magdalena Przybyła.
– Współtworzymy komunikację miejską dla ponad 120 tysięcy mieszkańców, głównie mieszkańców Konina, ale też gmin ościennych: Kazimierz Biskupi, Stare Miasto, Krzymów, Golina i Kramsk. Nasza coroczna praca przewozowa mierzona w wozokilometrach to 3,6 mln. kilometrów. Pracujemy 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu – powiedziała Magdalena Przybyła. - Co przed nami? Kierunek zeroemisyjność, moda na komunikację miejską, by korzystali z niej nie tylko ci, którzy nie mają alternatywy.
Był czas na odznaczenia i wyróżnienia oraz serdeczne gratulacje. To właśnie w tym punkcie programu gali padło najwięcej pochwał pod adresem pracowników miejskiej komunikacji i ich firmy. Mówili o niej zarówno posłowie – Leszek Galemba jak i Tomasz Nowak, wicemarszałek Wielkopolski oraz prezydent Konina Piotr Korytkowski. I – co dało się zauważyć – że nie była to tylko kurtuazja.
- To jest firma, która się zmienia na naszych oczach. Zmienia tabor, wyposażenie, pojawiają się pracownicy, którzy czują wyzwanie czasu. Szczególnie muszę tu powiedzieć z wielką aprobatą – panie kierowczynie. To było coś, co pokazało, że jednak można. I - ja nie boję się jechać takim autobusem – stwierdził prezydent Konina Piotr Korytkowsi. - Nasze miasto i spółka są prekursorami pewnych wydarzeń, które dzieją się w komunikacji miejskiej w kraju. A tym znakiem czasu jest autobus wodorowy, pierwszy tego typu regularnie jeżdżący w komunikacji miejskiej w Polsce i myślę, że jednym z pierwszych wśród krajów bloku wschodniego. Po części oficjalnej sceną zawładnęła Hanna Banaszak i jej muzycy, jeszcze bardziej podkreślając swoim występem niezwykłość chwili.