W środę (5 kwietnia) rozpoczęło się 8-dniowe żydowskie święto wiosenne – Pesach, czasem zwane w naszym kraju żydowską Wielkanocą. W Koninie uświetnił je znakomity koncert, znakomitego tria Bastarda. We wnętrzach starej konińskiej synagogi żydowska muzyka zabrzmiała wprost bajecznie.
Ten koncert na pewno przejdzie do historii wydarzeń kulturalnych w naszym mieście. W zimnych, opuszczonych wnętrzach liczącej ponad 200 lat synagogi zgromadziły się tłumy. Na estradzie zaś zasiadło trzech muzyków: Pawła Szamburskiego - klarnecista, improwizator, kompozytor i założyciel zespołu, Tomasz Pokrzywiński - wiolonczela oraz Michał Górczyński - klarnet kontrabasowy, tworzący właśnie Bastardę. W naszym mieście znani są. Między innymi ze znakomitego koncertu plenerowego w Muzeum Okręgowym w Gosławicach. Tym razem zaprezentowali autentyczna muzykę - niguny, odkrytą przez „żydowskich Kolbergów”, pomieszczona na płycie zatytułowanej Nizozot:
Niguny, czyli melodie; modlitwy. Mistyczne pieśni bez słów. Rozwój tej formy muzycznej w kulturze chasydzkiej datuje się na XVIII i XIX wiek. Na albumie Nizozot, zespół Bastarda sięga do spuścizny trzech klanów chasydzkich: dynastii Modrzyc, Szapiro oraz Koźnic. Tytułowy "nizozot" to termin odnoszący się do boskiego aktu twórczego, na który składają się trzy etapy. W pierwszym iskierki miłości zostają umieszczone w szklanym naczyniu - następnie naczynie pęka, aby uruchomić proces rozproszenia iskier po całym świecie. Dusze ludzkie, jak i wszystkie rzeczy stworzone ex nihilo, zawierają zatem owe iskry świętości, które są ich pochodzeniem, siłą życiową, ich prawdziwą istotą. Muzycy tria Bastarda odkrywają uniwersalne piękno żydowskich melodii, ale jednocześnie pragną opowiedzieć własną historię - eksplorując i filtrując tradycyjne pieśni oraz bogate źródła historyczne przez ukształtowany już język zespołu. Dla autorskich aranżacji oraz rekompozycji inspirująca staje się zatem wewnątrzmuzyczna, strukturalna oraz narracyjna siła nigunów. To muzyczne opowieści o radości i smutku, brutalnej walce i czystej duchowości, życiu w pełnym spektrum doznań i emocji. Opowieści, które stanowią niejako istotę chasydyzmu - zawsze oscylującego między oczekiwaniem na koniec świata, a radosną, niemal ekstatyczną afirmacją życia.
Środowy koncert zachwycił słuchaczy nie tylko poziomem artystycznym, ale także melodyką i orientalizmem dźwięków. Jego organizatorem byli pracownicy Młodzieżowego Domu Kultury przy wsparciu Miasta Konin.