Konin. Tu płynie energia > Pamiętaliśmy o ofiarach Rzezi Wołyńskiej

Pamiętaliśmy o ofiarach Rzezi Wołyńskiej

Link do artykułu - Pamiętaliśmy o ofiarach Rzezi Wołyńskiej

Mszą św. w intencji ofiar mordu Polaków na Wołyniu, celebrowaną przez radcę Nuncjatury Apostolskiej w Rzymie ks. prałata Roman Walczaka i ks. prał. Radosława Cyrułowskiego, proboszcza Parafii św. Maksymiliana rozpoczęły się w niedzielę (11 lipca) uroczystości 78. rocznicy tych tragicznych wydarzeń.

W homilii ks. prał. Radosław Cyrułowski nawiązał do tamtych tragicznych wydarzeń, apelując o pamięć i chrześcijańskie wybaczenie oraz modlitwę za ofiary i ich katów.

Po mszy św. parlamentarzyści, samorządowcy, kombatanci, członkowie związków i stowarzyszeń patriotycznych, szefowie firm komunalnych i instytucji, bliscy tych, którzy zginęli na Wołyniu przed 78 laty, koninianie, udali się pod pamiątkową płytę poświęconą ofiarom tragedii sprzed blisko 80 laty. Tu ceremonię złożenia kwiatów oraz zapalenia zniczy poprzedziły bardzo emocjonalne wystąpienia.

Inicjator i fundator płyty upamiętniającej Polaków zamordowanych przez bandy UPA na Wołyniu – Edward Kloc przypomniał, że łacińska sentencja na stojącej obok tablicy informacyjnej  „Genocidium atrox” oznacza „dzikie, okrutne ludobójstwo”. Zaapelował także o wybaczenie, modlitwę, ale także pamięć o tych, który padli ofiarą okrutnych sąsiedzkich porachunków.

- Ludobójstwo na Kresach Wschodnich było zapomniane przez wiele dziesiątek lat. Ofiary ludobójstwa mordowane były dwukrotnie. Pierwszy raz przez nacjonalistów i po raz drugi przez zapomnienie. Z uznaniem należy podkreślić, że w 2016 roku Sejm podjął uchwałę o ustanowieniu 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu – powiedział Edward Kloc.

Niezwykły ładunek emocji, odwołań do współczesności, słychać też było w wystąpieniach parlamentarzystów.

- Wołyń jest w sercu każdego z nas. Zanim krwawy świt nastał, był czas kiedy zło zaczęło dojrzewać, stało się wszechogarniające i doprowadziło do tego co się wydarzyło. Przemoc, siła jest argumentem zamiast rozmowy, dialogu i tolerancji. To był czas wzrastania sąsiadów, wśród których było tyle przyjaźni, ale jednak ideologia, przeświadczenie o wyższości jednego nad drugim zaczęła dominować. To coś, przed czymś powinniśmy się wystrzegać. Bo siła jest wtedy, kiedy jesteśmy razem, w przyjaźni i w tym, że sąsiad jest sąsiadem, bez względu na to czy jest kolorowy, czy wyznaje takie czy inne poglądy, wzajemny szacunek to coś, czego powinna uczyć nas lekcja wołyńska. Niech historia będzie historią nauczycielką – powiedział poseł Tomasz Nowak.

Poseł Leszek Galemba mocno akcentował pamięć, wybaczenie i jedność.

- Naród, który jest jednością ma w sobie siłę, ale prawda historyczna jest równie ważna. Jesteśmy chrześcijanami i nie domagamy się zadośćuczynienia czy odwetu. My im przebaczyliśmy, ale chcemy godnie upamiętnić ofiary ludobójstwa. Ta pamięć rozrosła się na cały kraj. Każdy z nas ma obowiązek przyjść i oddać cześć naszym rodakom, którzy zginęli. Życzę, żebyśmy w takich historycznych chwilach zawsze byli jednością i pamiętali o pomordowanych – stwierdził poseł Leszek Galemba.

Refleksjami podzielił się z zebranymi także wiceprzewodniczący Rady Miasta Konina Zenon Chojnacki.

Najszerszy kontekst, z bolesnymi odniesieniami do czasów, w których żyjemy, zawarł w swoim wystąpieniu zastępcą prezydenta Konina Witold Nowak.

- Zrodziła się z nienawiści jednego narodu do drugiego. Ucierpieli Polacy z rąk Ukraińców, ale mogli ucierpieć Polacy z rąk Niemców, Żydzi z rąk Polaków, czy Polacy z rąk Żydów. Takie rzeczy w historii dzieją się i oby się już nie powtarzały. Zdarzają się dlatego, że nienawiść zaczyna się w naszych sercach, kiedy zapominamy o miłości. Zaczyna się niewinnie, kiedy myślimy źle o drugim człowieku, kiedy zamieszczamy zły komentarz w Internecie, kiedy hejtujemy, kiedy myślimy „ten jest gorszy bo jest z takiej partii”, nazywamy go i wyzywamy. Tak się zaczyna nienawiść, wtedy kiedy sami siebie zamykamy na miłość, kiedy zapominamy o tym, że ten drugi człowiek - bez względu na to jakie ma poglądy polityczne, jakiego jest wyznania, jakiego koloru ma skórę - to jest człowiek tak samo kochający, tak samo czekający na naszą miłość – mówił Witold Nowak. - Będąc wychowani w kulturze chrześcijańskiej pamiętajmy, że to co złe zaczyna się w nas samych. Ideologie przychodzą później. Nienawiści zebrane w jedną całość, czy nazwiemy to nacjonalizmem ukraińskim, czy hitleryzmem przychodzą dopiero, kiedy im w naszych głowach i sercach na to pozwalamy. Pamiętajcie, żeby kochać bo kiedy kochamy, złe rzeczy się nie dzieją.

Niezwykle głośno i przejmująco wybrzmiały świadectwa przytoczone przez dwie kobiety. Pierwsze stanowiły wspomnienia jednej z ofiar rzezi, odczytane przez młodą matkę i żonę. Drugim było bezpośrednie wspomnienie Haliny Wesołowskiej, która jako mała dziewczynka była świadkiem nieopisanych tragedii.

Po wystąpieniach pamiątkową tablicę pokryły kwiaty, zapłonęły przy niej znicze.

Wróć