Konin. Tu płynie energia > Szkolny fortepian znów gra jak z nut

Szkolny fortepian znów gra jak z nut

Link do artykułu - Szkolny fortepian znów gra jak z nut

Jest czarny, ale – gdy uchyli „czapkę” - złoci się i srebrzy. Jest piękny, dostojny, a jego dźwięki koją, wzruszają, sprawiają, że świat jest piękny. I choć w przyszłym roku skończy 100 lat odżył na nowo – wygląda znów na jakieś dwadzieścia, choć nadal przepięknie staromodnie. Fortepian z I Liceum Ogólnokształcącego im. Tadeusza Kościuszki to dziś odrestaurowany zabytek służący wszystkim.

W piątkowy wieczór (9 grudnia), w szkolnej auli odbył się niezwykły koncert. Była to prawie gala. Na scenie stanął jej główny bohater – fortepian firmy C. Bechstein. Prawie skazany na zagładę uratowany dzięki uporowi członków Stowarzyszenia Absolwentów i Sympatyków „Kościuszki”, wolą dziesiątków darczyńców. Za prawie 50 tys. zł odrestaurowano go w specjalistycznym warsztacie, gdzie spędził czas od kwietnia do września tego roku.

Gdy opuszczał szkolne mury na pierwszy dłuższy „urlop” żegnano go ze smutkiem, gdyż nikt nie wiedział, czy da się przywrócić mu wszystkie „członki”, nastroić na najradośniejsze nuty. Powstał o tym film-etiuda i to od niego właśnie – „Pożegnanie Bechsteina” – wziął się tytuł wieczoru.

Najpierw więc były uroczyste mowy - Emilii Bugaj, wicedyrektor szkoły, Damiana Kruczkowskiego, szefującego Stowarzyszeniu i zastępcy prezydenta Konina Witolda Nowaka. Łączyły je podziękowania, zachwyt nad ludzkimi sercami i ogromna radość.

Ta też ani na moment nie opuściła niezwykłych artystów, którzy bądź zasiedli za klawiaturą fortepianu, bądź przy jego akompaniamencie pozwolili wrócić do różnych czasów, różnych epok, różnych twórców. Dość powiedzieć, że rewelacyjni byli wszyscy uczniowie i absolwenci. Ale my chcemy wyróżnić ich aż dwoje – śpiewająca Julka Wawrzyniak i lekarz-pianista – Piotr M. Czerwiński-Mazur, znający historię szkolnego fortepianu jak własna kieszeń.

Wróć