Konin. Tu płynie energia > Trzy wieczory z jazzem czyli Jazzonalia 2025

Trzy wieczory z jazzem czyli Jazzonalia 2025

Link do artykułu - Trzy wieczory z jazzem czyli Jazzonalia 2025

Bez przesady można zaryzykować stwierdzenie, że trzy wieczory minionego weekendu (od 16 do 18 maja) upłynęły w naszym mieście pod znakiem światowej klasy muzyki jazzowej. Jej fani, którzy odwiedzili w tych dniach DK Oskard absolutnie się nie zawiedli.

Dzień I

Tegoroczny Festiwal Jazzonalia 2025 rozpoczął znakomity rodzimy zespół – trio znanego perkusisty, nauczyciela PSM w Koninie – Marka Jakubowskiego. Jego oraz Pawła Zielaka (saksofon i EWI) i Witold Janiak (organy Hammonda) „Opowiastki” od razu wyznaczyły bardzo wysoki poziom imprezy. Kolejny raz zachwyt wynikał również z tego, że swego nie znacie…

Po koncercie na małej scenie przyszedł czas na prezentacje jeszcze większych sław. Bo na pewno do takich można zaliczyć, nie umniejszając niczego Markowi i jego kolegom, pianistę Macieja Tubisa. Jak on pięknie grał! – chciałoby się powiedzieć, zapominając o jego wielu sukcesach, płytach i długim szeregu osiągnięć. A „jego” Komeda! Brak słów! To, co potrafi robić z instrumentem młody muzyk – zachwyca. Tak też zareagowała publiczność.

Przed występem Tria Joanny Dudy, pianistki też dobrze znanej w Koninie, odbył się wernisaż fotografii Tomasza Stańko, autorstwa znanego fotografa Andrzeja Tyszko. Tyszko i Stańko byli przyjaciółmi przez 36 lat. Fotograf więc, niemal na bieżąco, śledził nie tylko artystyczne życie wielkiego trębacza. I to widać na 33 zdjęciach, które złożyły się na wystawę „Tomasz Stańko na fotografiach Andrzeja Tyszko”. Szczęśliwcy „załapali się” na znakomity album znakomitego artysty.

Pierwszy jazzowy wieczór zakończył występ tria Joanny Dudy, pianistki obdarzonej niezwykła charyzmą, stale poszukującej, stale zaskakującej. To był koncert co się zowie.

Dzień II

„Dzień prezydencki” na 32. Jazzonaliach zapowiadał się od dawna rewelacyjnie. Zawsze bowiem patron i – poniekąd – fundator w imieniu koninian koncertów – prezydent Konina Piotr Korytkowski ma dobry muzyczny gust, jazzu nie wyłączając. Najpierw więc dla wielu olbrzymie zaskoczenie: połączenie rapu i jazzu. A wszystko „związane”… Leopoldem Tyrmandem, bez którego pewnie długo Polacy nie znaliby jazzu. Spisał się więc Eskaubei i Tomasz Nowak Quartet, a publiczność znakomicie przyjęła koncert „Tyrmand to Jazz”.

Ale to była tylko rozgrzewka, bo na dużej scenie pojawiły się jazzowe tuzy światowej sławy. Najpierw Amerykanin, pianista, Aaron Parks i jego Little Big rozgrzał publiczność do czerwoności. Najkrótszą recenzją jego koncertu będzie jednak stwierdzenie: - Kto nie był, niech żałuje, bo takie rzeczy zdarzają się bardzo rzadko! I nim publiczność drugiego wieczoru Jazzonaliów 2025 zdołała nieco ochłonąć oskardową sceną zawładnęła dama wokalistyki jazzowej China Moses oraz jej muzycy. Córka sławnej wokalistki i reżysera, pracująca na własne konto, okazała się nie tylko znakomitą artystką, ale wspaniałym człowiekiem, prowadząc dialog, przysiadając się do słuchaczy. Jej koncert na długo zapadł w pamięć słuchaczy, a i ona Konin będzie pamiętać długo, choćby z tego powodu, że… musiała się ubrać w butikach jednego z centrów handlowych w naszym mieście z powodu niedostarczenia na czas bagaży przez linię lotniczą. China Moses nie kryła też zachwytu poziomem organizacyjnym festiwalu i znakomitą publicznością.

Dzień III

Klamrą zwieńczającą tegoroczną odsłonę Jazzonaliów był, tradycyjnie, koncert Big-Bandu PSM pod dyrekcją Krzysztofa Pydyńskiego, dyrektora naszego „Muzyka”. Bend o 20 lat (a istnieje już lat 25) zaskakuje słuchaczy koncertami z największymi jazzowymi muzykami z Polski i świata. Tym razem tzw. „młody” (złożony tylko z uczniów PSM) i „stary skład” (nauczyciele i absolwenci szkoły) zaskoczył znakomitym wykonaniem wielu znanych standardów. Stanowił znakomity firmament dla sławnego włoskiego trębacza, grającego w bardzo wysokich rejestrach, gawędziarza i przesympatycznego człowieka - Andrea Tofanelliego. Anegdota goniła anegdotę, efektowne dźwięki równie efektowne solówki. No i ten zachwyt konińskim big-bandem, na tle dziesiątków innych, z którymi grał już w swoim artystycznym  życiu Andrea Tofanelli. Zauroczenie włoskiego trębacza konińskim muzykami trwało od samego początku – zamiast czekać na koncert w garderobie spędził ten czas z muzykami, a później ubłagał (na kolanach (sic!)) Krzysztofa Pydyńskiego o możliwość dyrygowania jednego utworu. To była petarda, jedna z wielu tego wieczoru. Publiczność nie szczędziła swojej wdzięczności nagradzając artystów owacjami na stojąco. Tak zaskoczonego muzyka dawno nie widzieliśmy na konińskiej scenie Oskardu.

Podsumowanie

Organizatorem tegorocznych Jazzonaliów był oczywiście – jak zawsze niezawodny – zespół Centrum Kultury i Sztuki, współorganizatorem zaś Miasto Konin i Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego. Marszałek Wielkopolski i Prezydent Konina sprawowali nad nim patronaty honorowe. Kolejny raz znakomicie spisał się red. Andrzej Zieliński z Polskiego Radia Program 2. Trzeba też dodać, że znakomitym uzupełnieniem koncertów były seanse filmowe, prezentujące jazzowych tuzów.

Dzień I
Dzień II
Dzień III

Wróć