Ile czasu potrzebują młodzi, zdolni ludzie, by przygotować spektakl? Miesiąc! Tyle bowiem poświęciła na realizację "Kwiatów polskich, czyli powiewu łódzkiej przedwojennej awangardy w Koninie" Szantal Strzelińska - studentka II roku Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi oraz grono jej przyjaciół aktorów-amatorów.
Scenariusz „Kwiatów…” to także dzieło przyszłej, zakochanej w fin de siecle, aktorki, absolwentki żychlińskiego ZSEU im. F. Chopina. Szantal szybko przekonała do swojego pomysłu nie tylko dyrektora Miejskiej Biblioteki Publicznej, ale… dała mu w przedstawieniu rolę. I to jaką! Po niespełna miesiącu prób w konińskiej synagodze odbyły się dwa przedstawienia „Kwiatów…” – w sobotni (25 września) i poniedziałkowy wieczór (28 września).
- Nie wyobrażała sobie innego miejsca, gdy rozmawialiśmy o jej pomyśle – powiedział Damian Kruczkowski. – Od początku też założyła, że wyreżyseruje spektakl, według własnego scenariusza, z nami, amatorami aktorstwa, miłośnikami teatru.
Efekt na pewno przeszedł oczekiwania, a grono młodych ludzi udowodniło, że jeśli się chce, to teatr można robić wszędzie.
Na podkreślenie zasługuje jeszcze jeden fakt: niezwykła sprawność wszystkich aktorów. Próbowaliśmy policzyć, ile razy zmieniają oni kostiumy. Przy nastym… skapitulowaliśmy. Nie dziwią więc oklaski i podziękowania. Ba! Padały nawet słowa o zaskoczeniu i oczarowaniu.
Miejmy nadzieję, że „Kwiaty polskie, czyli powiew łódzkiej przedwojennej awangardy w Koninie” zagoszczą jeszcze na tej samej scenie.
Produkcja, reżyseria, scenariusz, kostiumy - Szantal Strzelińska
Muzyka – Michał Rybacki/skrzypce
(MJ)