I Liceum gościło dwie wolontariuszki Hane z Kanady oraz Janine z Chin, które przez tydzień prowadziły warsztaty językowo-kulturowe. Zajęcia spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem ze strony uczniów zarówno liceum, jak i goszczących u nas uczniów Gimnazjum nr 1, Gimnazjum nr 5 oraz Gimnazjum Towarzystwa Salezjańskiego.
A co wolontariuszki z AIESEC robiły po godzinach obowiązkowych zajęć w szkole? Hane i Janine pozostawały pod opieką uczniów I LO: Mateusza Sobieraja (3d) i Bartka Czajkowskiego (1d). Jakie znaczenie miał ten tydzień dla naszych opiekunów? Czy warto było zostać “host family” dla dziewczyn z Toronto i z Pekinu? - Oczywiście, że tak - odpowiada Bartek. - To jedyna w swoim rodzaju przygoda życia trwająca cały długi, a zarazem bardzo krótki tydzień. To niepowtarzalne chwile spotkania z kulturą dalekiego wschodu. Janine, z którą rozmawialiśmy wyłącznie w języku angielskim przybliżyła nam kulturę swojego kraju, opowiadała o zwyczajach, skutecznie nauczyła nas kilku podstawowych chińskich słów. Ja i moja rodzina mieliśmy również okazję skosztować chińskiej kolacji, która okazała się całkiem smaczna. Mateusz dodaje: - To było bardzo kształcące doświadczenie. Możliwość ćwiczenia języka angielskiego w życiu codziennym była dobrym treningiem przed maturą ustną. Mieszkanie z “native speaker’em” pozwoliło mi zwiększyć mój wachlarz słownictwa. A opowieści o krajach oddalonych o tysiące kilometrów były niesamowite. Już za rok kolejna edycja projektu. Do zobaczenia!