Ma 22 lata. Studiuje na Politechnice Poznańskiej. Nie lubi przegrywać. Nie wie jeszcze czy będzie inżynierem, czy pisarzem. Ale już ma plan na… siódmą część swojej debiutanckiej książki. Uwielbia s-f i rozmyślania o dobrych i złych stronach człowieka.
To najkrótsza charakterystyka koninianina, absolwenta II LO, Kewina Czerniejewskiego, autora książki zatytułowanej „Zeus. Ciemna dolina”. Spotkanie z nim odbyło się w poniedziałkowy wieczór (19 września) w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Zofii Urbanowskiej, a poprowadziła je Iwona Krzyżak. Miejsce nie było przypadkowe, bo to właśnie do konińskiej książnicy zgłosił się Kewin o radę i wsparcie. I nie mógł trafić lepiej. Szef MBP – Damian Kruczkowski – od razu dostrzegł „to coś”, co warto pokazać nie tylko w Koninie, ale i światu. Stąd poważne wydawnictwo i bardzo dobrze wydana książka.
Sam Kewin Czerniejewski to bardzo skromny, świadom własnej wartości, człowiek. Mówi o sobie, że nie umie przegrywać. Jeśli coś mu nie wychodzi, tak długo doskonali potrzebne umiejętności, aż staje się w tym dobry. Tak na przykład pokonał swoją pietę Achillesową – ortografię, tak wkrótce powalczy o pudło w długodystansowym biegu, bo ostatnio zabrakło mu do niego tylko około 60 sek.
W czasie spotkania młody autor mówił o swoich literackich i pozaliterackich pasjach. Wspomniał, że wiele postaci z jego książki powstało w zeszycie, w którym opisywał je w wieku 9-11 lat. Dziś ma już pomysły na kolejne serie swojej książki, ale myśli także o tym, by sięgnąć po trudny temat ludzkich uczuć, gdy odchodzą najbliżsi.
W spotkaniu uczestniczyli również jego najbliżsi mama, tata i siostra. Także dziadkowie z Janem Sidorem, znanym konińskim społecznikiem, który swoje przeżyciach ma spisane w ponad 50 tomach, a które ofiarował publicznie wnukowi. Zaś rodzinne drzewo genealogiczne doprowadził już do… XVIII wieku.