Gdzie: Stadion im. Mariana Paska
Kiedy: 2025-09-14 (Niedziela)
Gdzie: Kino Helios
Kiedy: 2025-09-15 (Poniedziałek)
Gdzie: Konińskie Centrum Kultury
Kiedy: 2025-09-18 (Czwartek)
Kiedy: 2025-09-18 (Czwartek)
godz. 10:00
Gdzie: Konińskie Centrum Kultury
Kiedy: 2025-09-19 (Piątek)
Kiedy: 2025-09-20 (Sobota)
Kiedy: 2025-09-20 (Sobota)
godz. 17:00
Gdzie: Kino Oskard
Kiedy: 2025-09-21 (Niedziela)
Wernisaż malarstwa Telemacha Pilitsidisa „Afirmacje” – Noc Kultury
10 września, g. 18.00, Galeria CKiS Wieża Ciśnień
Wstęp na wernisaż jest bezpłatny.
Wystawa czynna do 14 października, bilet 5 zł
Noc Kultury rozpoczynamy w Galerii Wieża Ciśnień otwarciem wystawy malarstwa artysty pochodzącego z Grecji Telemacha Pilitsidisa.
Ciekawie o artyście pisze Sławomir Kuszczak, kurator wystawy.
(…) Telemach był wrażliwy, bardzo wrażliwy, a równocześnie ambitny i młody. Ta nieprzemijająca młodość uzewnętrzniała się i była zakorzeniona w procesie twórczym. Na dwa tygodnie przed odejściem, w rozmowie telefonicznej, powiedział mi, że jego wiek należy odpowiednio odczytać, rozkodować. Koniecznie trzeba przestawić cyfry w liczbie jego lat – nie 81 a 18, tak trzeba liczyć jego wiek. I taka była prawda. W kontaktach z Telemachem zawsze miałem poczucie, że mam do czynienia z osobą młodą. Ten gen młodości umożliwił mu tworzenie do samego końca.
(…) Na początku naszej znajomości wyczuwałem otwartość, życzliwość i delikatność, ale te cechy nie do końca określały Telemacha. Z czasem zrozumiałem, że często kierowała nim miłość. I tu stajemy przed problemem, ponieważ współczesność, zdeterminowana przez kulturę popularną, przedstawia ideę miłości w sposób prosty i ograniczony. Żeby zrozumieć pojęcie miłości, która kierowała Telemachem, trzeba odnieść się do miłości platonicznej, do miłości bliźniego i miłości świętego Franciszka do natury w religii chrześcijańskiej. A może do paradygmatu tejże religii, który mówi, że bez miłości człowiek jest jak miedź brzęcząca.
Telemach kochał życie jak Grek Zorba. Nie tracił czasu, kochał życie z jego całym skomplikowaniem, z cierpieniami, z radościami i oczekiwał, że cały świat zrewanżuje mu się tym samym. Oczekiwał wzajemności, chciał, by kochały go ryby, kamienie, obłoki, książki, ludzie… wszystko. Oczywiście, nie było to pragnienie naiwne, to pragnienie stwarzało twórcę. Malarz do końca poszukiwał i badał rzeczywistość niesiony przez ten rodzaj emocji. W swoim oczekiwaniu był „zachłanny” i nie poddawał się.
(…) Na wystawę malarstwa Telemacha Pilitsidisa w konińskiej galerii wybrałem prace powstałe z dwóch przeciwstawnych sobie inspiracji, ale te różne prace coś łączy. Moim zdaniem są podobnie kształtowanym malarskim kamuflażem rzeczywistości. Można napisać prościej – to malarstwo pochodzi z prawdziwych głębokich doznań.
„Tańczące Eurydyki”, „Flamenco”, „Sirtaki” – tytuły prac zanurzone głęboko w kulturze, ale czuję, że malarza fascynowały kobiety i po prostu je namalował. Podobnie jest z „ikonami” Telemacha. Właściwie jednoznacznie naprowadzają nas na życie duchowe człowieka i na kulturowe obrazowania tej sfery ludzkich doznań. Jednak w tych obrazach jest coś więcej, coś naprawdę przeżytego, coś poza kanonem, co artysta ubrał w kamuflaż, w znaną formę kultury wizualnej.
Kontrast, sprzeczność, ale mamy szansę poczuć całość. Ciało i dusza, materia i duchowość, całe spektrum ludzkich poszukiwań i wyczuwalny ślad autentycznych doświadczeń i przeżyć autora. Te już wcale nie są takie jednoznaczne. Są zakamuflowane i do ich rozszyfrowania potrzebne są zaangażowanie i intuicja widza.
Lokacja: CKiS Wieża Ciśnień