Legenda o Koninie

Książę Leszek pewnego dnia udał się ze swoja świtą na polowanie w okoliczne lasy. Nie wiedząc kiedy, zapędził się w pojedynkę za jeleniem, gubiąc jednocześnie swą przyboczną drużynę.

W pewnym momencie książę poczuł się zmęczony, postanowił więc odpocząć pod drzewem. W tej samej chwili podeszli do niego półdzicy smolarze. Książę powoływał się na swoją nietykalność książęcą, grożąc swoją drużyną. Niewzruszeni tym napastnicy naśmiewali się z Leszka twierdząc, iż nikt żywy do tej pory nie przebył owych borów. Zaraz potem przewrócili oni księcia i zaczęli zdzierać z niego szaty.

Wtem dał się słyszeć tętent koni. Smolarze, przekonani iż nadciąga odsiecz dla zamożnego pana, wystraszyli się i uciekli. Okazało się, że hałas ten zrobiła nie drużyna księcia, lecz stado koni, którym przewodził biały ogier. Książę w ramach wdzięczności dla zwierząt, które uratowały mu życie, postanowił założyć w tym miejscu osadę i nadać jej nazwę Konin, a w herbie umieścić białego konia.

Na podstawie Przewodnika Wycieczkowego Zygmunta Pęcherskiego (1966 r.)